W naszej grudniowej wystawie bierze udział Artystka, znana pod pseudonimem: MARISCAPES
Twórczość Artystki:
Miejscowość/ okolice, gdzie Ją można spotkać-
Małopolska, okolice Krakowa,
Trzebinia
Artystka o swojej twórczości: " Maluję obrazy w wymyślonej przeze mnie i dość pracochłonnej technice "kropeczkowania", trochę przypominającą pointylizm francuskich mistrzów.Od niedawna zastępuję farbę kolorowymi włóczkami. Uwielbiam bawić się kolorami i fakturami, patrzeć, jak się ze sobą łączą i kontrastują. Tworzę naszyjniki dziergane, szydełkowe i oplatane - niektóre są bajkowe i delikatne, inne psychodeliczne, a jeszcze inne zwyczajnie minimalistyczne. Lubię eksperymentować, ciągle szukam nowych inspiracji, dlatego nie poprzestaję tylko na jednym rodzaju biżuterii. Obecnie interesują mnie etniczne ozdoby i wzory, które interpretuję na własny sposób. Zafascynowana biżuterią afrykańskich Masajów, stworzyłam serię lekkich włóczkowych „masajek”, cieszących się dużym zainteresowaniem.
Uwielbiam
tworzyć naszyjniki „na miarę”, idealnie dopasowane do indywidualnych potrzeb i
gustów moich Klientek. Dedykuję moją biżuterię kobietom odważnym, pewnym siebie
i kochającym życie ze wszystkimi jego kolorami!".
Technika tworzenia- opis Artystki: "Obrazy są malowane farbami olejnymi lub akrylowymi na płótnie lub specjalnych tablicach malarskich. Stosuję już od ponad 25 lat własną technikę "kropeczkowania”.
Moja najnowsza biżuteria jest
głównie tworzona z różnych ciekawych i bajecznie kolorowych włóczek, ale bawię
się też koralikami i lnianym sznurkiem. Tworzę cudeńka oplatane, szydełkowane i
dziergane".
Jej strona na FB:http://www.facebook.com/mariscapes00
Link do albumów prac Artystki:
Artystka prezentuje w naszym konkursie pracę w kategorii
oraz w kategorii "świąteczny prezent lub ozdoba wnętrza":
„Zima w Niedzicy”, olej na płótnie,
21x29 cm
oraz „biżuteria lub ozdoba na Sylwestra”:
Inne prace Artystki:
„Samotne
drzewo” (olej na płótnie, 41x51 cm)
Fantazyjne
węże i liany na szyję (wełna, akryl, bawełna, etc.)
„Bryza morska”
(100% bawełna merceryzowana)
Piękne rzeczy, ale z ta wymyśloną przez artystkę techniką kropkowania to lekka przesada, bo ja w plastyku uczyłam się tej techniki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karola
Dokładnie :-) To samo chciałam napisać... ech :/
UsuńKarolino, to świetnie, że miałaś możliwość takiej fajnej edukacji! Niestety, kiedy ja stawiałam swoje pierwsze kropeczki prawie 30 lat temu, to nawet nie miałam pojęcia o pointylizmie. A kiedy już się dowiedziałam, to postanowiłam nie malować tak "płasko" i "technicznie", jak moi ukochani Signac i Seurat :)
OdpowiedzUsuńWygląda nieziemsko i podziwiam Pani cierpliwość i wytrwałość :) Te zajęcia nie należały do moich ulubionych :))) Pejzaży nigdy nie malowaliśmy tą techniką, ale często bryły geometryczne.
UsuńProszę się nie gniewać, bo absolutnie nie napisałam tego po złości. Doceniam Pani pracę i ogromny talent, bo prace robią ogromne wrażenie :)
Pozdrawiam serdecznie